Myśmy gliną, a Ty naszym twórcą.
Dziełem rąk Twoich jesteśmy my wszyscy. (Iz. 64.7)
Żadna z nas nie ma wątpliwości, że myśmy gliną, a Pan naszym twórcą... zatem GPS jest dziełem Rąk Bożych.
Stanowimy internetową grupę modlitewną.
Nie znamy się wszyscy, w naszej grupie nie ma ani jednej osoby, która znałaby osobiście wszystkich.
Jedno, co nas łączy, to Miłość do Naszego Pana.
Jedno, co nas łączy, to Miłość do Naszego Pana.
A było to tak...
Pewnego jesiennego dnia (a dokładnie - 25 listopada) z wielu stron Polski do jezuickiego kościółka w Łodzi zjechało się kilkaset osób,
aby rozpocząć Seminarium Charyzmatyczne pod troskliwym okiem x.
Remigiusza Recława. Wśród seminarzystów znalazły się także Mirka i Zyta.
Nie razem, nie! Każda przyjechała tam samotnie i samotnie miała zamiar
przeżywać ten święty czas. Jednak Pan miał inny plan.
Już w szatni Mirka podeszła do
Zyty, bo odniosła wrażenie, że na identyfikatorze, który dostrzegła na
jej kurtce, odczytała swoje nazwisko. Okazało się, że ich nazwiska
różnią się tylko 2 literami. Od tych 2 liter rozpoczęła się rozmowa.
Później wszystko potoczyło się automatycznie - wymiana numerów telefonu,
pierwsze sms-y, pierwsze rozmowy, kolejne spotkanie na seminarium ...
Ani się spostrzegły, a związała je fascynująca nić czegoś więcej, niż
przyjaźni. Stały się dla siebie wzajemnie duchowymi przewodnikami w
codziennym życiu.
Podobno podczas jednej z rozmów "wymyśliły GPS".
Podobno podczas jednej z rozmów "wymyśliły GPS".
Oto jak wspomina to Mirka:
"Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale będzie to chyba rok 2013, jak przyszło nam do głowy żeby modlić się jedni za drugich, na początku były to intencje "na esemes". Było nas wtedy już trzy, później - cztery i tak, jeśli się nie mylę, około12 osób.
Żeby nam się nie myliło, kolejkę ustalałyśmy alfabetycznie. Modlitwa była krótka, ale systematyczna, np.dziesiątka różańca za jedną osobę przez tydzień. W każdy poniedziałek zmieniała się osoba, za którą modliło się kilkanaście osób.
Myślę, że około roku pilnowałyśmy systematycznej modlitwy, później każdy sam się deklarował, że będzie się modlił za wszystkich z GPS i za ich rodziny. Pamiętam, że do modlitwy tygodniowej za każdą osobę dołączaliśmy modlitwę za rodzinę tej osoby, za jej przyjaciół a szczególnie za wrogów tej rodziny."
Kiedy wydawać by się mogło, że GPS "zawiesił swoją działalność", pojawia się w grupie - Agata. Pan splótł drogi Agaty i Zyty o wiele, wiele wcześniej, ale absolutnie nic nie wskazywało na to, że po latach, oprócz wzajemnej sympatii, połączy je coś o wiele piękniejszego - Miłość do Pana.
Zyta coraz wyraźniej czuje, że
Agata i Mirka powinny się poznać, bo bardzo wiele je z sobą łączy. Tak
się staje. Wkrótce dziewczyny wymieniają już między sobą liczną
korespondencję e-mailową.
Mija czas, a jak to z nim bywa - życie toczy się w jego ramach raz radośnie, raz smutno, raz powoli, innym razem tak szybko, że nawet nie zauważamy barw i emocji, jakie z sobą niesie.
Od pewnego czasu Agata
systematycznie rozważa Słowo Pana. Impulsem do tego jest tragedia, która
dotyka przyjaciółkę. Chcąc nieść pociechę, szuka Słów Pana i tak już
zostaje. Pan także wlewa
w jej serce potrzebę modlitwy za innych. W zasadzie robi to od lat, ale
teraz postanawia wysyłać Słowo - najpierw do jednej, potem do dwóch, a
wkrótce do kilkunastu osób. W tym kręgu modlitwy znajdują się
przyjaciele, koleżanki, rodzina, a z czasem także znajomi tych osób.
Zasłyszana od Zyty historia GPS zachęca Agatę do reaktywowania grupy w
nowym, poszerzonym składzie.
W takiej formie grupa funkcjonuje przez 9 miesięcy, aż w 10 miesiącu Zyta przypomina sobie, że przed kilku laty założyła bloga mocognia.blogspot.com Blog miał być niespodzianką i wsparciem dla pierwszej "gałęzi" GPS, jednak większość członków znała się osobiście (tylko Zyta nie pochodziła z okolic wioski Mirki). Blog więc wtedy nie sprawdził się. Tuż przed Wielkanocą 2016 r. strona zaczęła znów budzić się do życia.
W takiej formie grupa funkcjonuje przez 9 miesięcy, aż w 10 miesiącu Zyta przypomina sobie, że przed kilku laty założyła bloga mocognia.blogspot.com Blog miał być niespodzianką i wsparciem dla pierwszej "gałęzi" GPS, jednak większość członków znała się osobiście (tylko Zyta nie pochodziła z okolic wioski Mirki). Blog więc wtedy nie sprawdził się. Tuż przed Wielkanocą 2016 r. strona zaczęła znów budzić się do życia.
Teraz tę historię możesz zacząć pisać i Ty.
Celem naszej wspólnoty jest wspólna
droga do bram nieba. Tu na ziemi codziennie karmimy się Słowem, modlimy
za siebie nawzajem oraz w polecanych nam intencjach.
Nazwa GPS - W ten pamiętny dzień 25
listopada, po seminarium, Mirka postanowiła odwieźć Zytę na dworzec.
Zyta była w Łodzi pierwszy raz w życiu, Mirka - pierwszy raz była tam
samochodem. Czym to poskutkowało? Ano tym, że dziewczyny się zgubiły. A
była noc. Na szczęście przejeżdżały obok postoju taxi i tam postanowiły
się rozstać. Mirka pewna, że Zyta bezpiecznie taksówką pojedzie na
dworzec odjechała. A Zyta - wstyd się przyznać, ale prócz kasy na
autobus miała tylko parę groszy na jakąś wodę i bułkę. Postanowiła więc
spytać taksówkarzy o drogę. Okazało się, że do dworca jest tylko jeden
przystanek. Tak więc przygoda dobrze się skończyła.
Podczas rozmów dziewczyny wspominały to zdarzenie i żartowały, że kierował nimi chyba jakiś Boży GPS. Mirkę zainspirowało to do napisania wiersza (jest na stronie w zakładce "Wiersze"), a tak naprawdę to wiersz sam się jej ułożył podczas dojenia krów. Po obrządku wysłała go sms-em do Zyty, którą z kolei wiersz zainspirował do założenia bloga. GPS postanowiła użyć jako nazwę bloga, więc dopasowała do pierwszych liter słowa - Grupa Panem Silna. Nazwa się spodobała i razem z grupą przetrwała do dziś.
Uważamy, że założycielem naszej
grupy nie mógł być nikt inny, jak tylko Duch Święty, inaczej nasza
historia nie byłaby właśnie taka, jaka jest.Podczas rozmów dziewczyny wspominały to zdarzenie i żartowały, że kierował nimi chyba jakiś Boży GPS. Mirkę zainspirowało to do napisania wiersza (jest na stronie w zakładce "Wiersze"), a tak naprawdę to wiersz sam się jej ułożył podczas dojenia krów. Po obrządku wysłała go sms-em do Zyty, którą z kolei wiersz zainspirował do założenia bloga. GPS postanowiła użyć jako nazwę bloga, więc dopasowała do pierwszych liter słowa - Grupa Panem Silna. Nazwa się spodobała i razem z grupą przetrwała do dziś.
Możesz dołączyć do nas. Nie stawiamy żadnych warunków. Najpierw myślałyśmy, żeby napisać, jakiego wyznania jesteśmy. Ale po refleksji doszłyśmy do wniosku, że to nie ma znaczenia. Jesteśmy dziećmi Jednego Boga i to wystarcza. Jeśli nie chcesz, by Twoje imię i nazwisko pojawiło się na stronie, wymyśl sobie nick. Wybierz swoją ulubioną modlitwę, którą wszyscy w określonym dniu będziemy odmawiać w Twoich intencjach. Jeśli możesz, odmawiaj nasze ulubione modlitwy w naszych dniach. Nic się nie stanie, jeśli odmówisz inną modlitwę albo nie odmówisz żadnej. Twój Anioł Stróż wchodzi w relacje modlitewne z naszymi Aniołami Stróżami i na pewno zrobi to za Ciebie wtedy, gdy zapomnisz lub gdy nie będziesz mógł/mogła.
E & M & M
PS
Mirka dostrzegła znak:
W tym wierszyku wspomniałam o TGD, wtedy właśnie córka Ewy Ławskiej - Marta - zaczynała śpiewać w tym zespole.
W naszej historii napisałaś, że jesteśmy dziećmi Jednego Boga i nie zamykamy się na innych. Tak jest też w zespole TGD.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz